Arkadiusz Andrejkow, sanocki artysta znany z projektu “Cichy Memoriał” stworzył w Markowej nowy deskal. Przedstawia Błogosławioną Rodzinę Ulmów, wykonaną na podstawie czterech fotografii Józefa Ulmy. Nowy deskal znajduje się na jednej ze stodół w Markowej. Cała kompozycja powstała z czterech fotografii autorstwa Józefa Ulmy.
10 września br. Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich siedmioro dzieci zostali włączeni do grona błogosławionych. Eucharystii w Markowej przewodniczył wysłannik papieża, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych kard. Marcello Semeraro. Uroczystości zgromadziły ok. 36 tys. pielgrzymów.
Cichy memoriał – wyjątkowy projekt na Podkarpaciu
“Cichy Memoriał” Arkadiusza Andrejkowa to wyjątkowy projekt sanockiego artysty i ciekawa atrakcja województwa Podkarpackiego. Obrazy lokalnych mieszkańców zostały przeniesione ze starych fotografii na lokalne stodoły i szopy, dzięki czemu możemy obserwować wspaniały powrót do tradycji i historii lokalnych mieszkańców. Deskale można oglądać m.in. w Haczowie, Bziance, Sanoku, Załużu, Szczawnym, Postołowie czy Komańczy. Właśnie w Komańczy znajduje się jeden z najpopularniejszych deskali Cichego Memoriału Arkadiusza Andrejkowa – nazywa się “Dziewczyny łemkowskie z Komańczy”. Deskal był zainspirowany fotografią przedstawiającą Łemkowskie dziewczyny żyjące w latach 30-stych XX wieku.
Początkowo artysta działał tylko na Podkarpaciu, ale jego dzieła można też oglądać w województwie podlaskim mazowieckim, lubelskim, małopolskim łódzkim, wielkopolskim a nawet w pomorskim. Ostatnio ukazał się książka opisująca jego projekt “Cichy memoriał”.
Swoje prace artysta regularnie zamieszcza na swoim profilu na Facebooku.
Co to są deskale?
Arkadiusz Andrejkow to podkarpacki artysta pochodzących z Sanoka. Pomysł na “Cichy Memoriał” powstał w 2017 roku podczas jego podróży po podkarpackich wioskach. Artysta zobaczył w starych wiejskich zabudowach historię, historie rodzin tworzących to miejsce, mieszkających tam, budujących własnoręcznie swoje domy i stodoły. Deski stodoły czy szop jego zdaniem są równie dobre, jako podłoże do ściennych malowideł, jak mury dworów. A skoro są murale to powinny powstać także deskale.
Na starych budynkach artysta zaczął malować klimatyczne szkice przedstawiające dawnych mieszkańców Podkarpacia. Tworzy je na podstawie rodzinnych, starych fotografii, które w ten sposób zyskują nowe życie. “Postacie wyglądają jak żywe, ma się wrażenie, że wprost chcą do nas wyjść. Co ciekawe, artysta potrafi stworzyć cały deskal w jeden dzień” – opisuje projekt podróżniczka Gosia z portalu voyagerka.pl.
JAK POWSTAWAŁ DESKAL? ZOBACZ TUTAJ
Źródło: Facebook, voyagerka.pl, nowiny24.pl.