Najsłynniejszy koń w dziejach Polski? Niewątpliwie jednym z nich jest Kasztanka, ulubiony wierzchowiec Marszałka Józefa Piłsudskiego. Służyła mu wiernie przez 13 lat. Padła w listopadzie 1927 roku.
“Stara Kasztanka Marszałka padła. Przez trzynaście lat, od krwawych bojów Pierwszej Kadrowej pod Kielcami służyła Komendantowi – wtedy, gdy był On Szarym Brygadierem, a potem, gdy po zwycięskim pochodzie na Kijów i pokonaniu wroga u wrót stolicy przyjmował hołd Narodu.” – tak w 1927 pisał “Dziennik Poranny”, informując o śmierci ulubionej klaczy Józefa Piłsudskiego, która skończyła swój żywot 23 listopada 1927 roku w koszarach w Mińsku Mazowieckim.
Kasztankę – klacz, a jakże, maści kasztanowatej – otrzymał Piłsudski 9 sierpnia 1914 roku od Eustachego Romera, właściciela majątku Czaple Małe koło Miechowa. Klacz towarzyszyła Piłsudskiemu na szlaku bojowym I Brygady.
Nie lubi tłumu i towarzystwa. Kiwa wesoło łysym łbem, omija starannie najmniejszą kałuże, nie chcąc zabłocić pończoszek parska, jak gdyby mówiła: A ja wiem, a ja wiem. Nie dba o nic głupia klacz, gdy nie słyszy strzałów – tak ją opisywał Józef Piłsudski we wspomnieniu o marszu z Kowla do Czeremoszna w 1915 roku.
Opowiadał też o niej swoim dzieciom w formie bajek. Opisywał Kasztankę w radiowym przemówieniu wygłoszonym 11 listopada 1926 roku.
W wojnie polsko-bolszewickiej w latach 1919-1920 klacz już nie wzięła udziału. Opiekę nad nią objął 7. Pułk Ułanów Lubelskich stacjonujący w Mińsku Mazowieckim.
Po wojnie Kasztanka, już bardzo posunięta w latach, dożywała swoich dni w komforcie suchej stajni i dobrego pastwiska. Od czasu do czasu przyprowadzano ją do męża i wtedy trudno było patrzeć bez wzruszenia, kiedy na jego powitanie pieściła rękę męża miękkimi wargami i szyją ocierała się o jego plecy – pisała Aleksandra Piłsudska.
CIEKAWOSTKI O KASZTANCE:
– Jej pierwszym imieniem była Fantazja
– Kasztanka była dość niskim koniem. Miała ok. 150 cm w kłębie.
– Była dość nerwowa klaczą a do tego płochliwą. była nerwowa i płochliwa. Źle reagowała na ogień artyleryjski.
– Po przewrocie majowym Piłsudski kazał sobie ją przywozić do Belwederu zawsze na imieniny.
– Kasztankę po śmierci wypchano. W takiej formie lata okupacji spędziła w magazynach Muzeum Wojska Polskiego. Niestety w 1945 roku zwierzę zostało zniszczone na polecenie marszałka Ludowego Wojska Polskiego Michała Roli-Żymierskiego.
– Kasztanka miała syna, którego nazwano Niemen. Miał stać się jej następcą w służbie u Marszałka niestety okazał się zbyt leniwy.