Mural zapomnianego polskiego szpiega w Maroko

przez Monika Tarka-Kilen

23 stycznia 2023 w Kenitrze na północny Maroka został odsłonięty mural poświęcony operacji Torch – lądowaniu amerykańskich i brytyjskich wojsk w Maroku i Algierii 8 listopada 1942 roku oraz polskiemu asowi wywiadu, majorowi Słowikowskiemu ps. „Rygor”, który doprowadził do sukcesu tej operacji.

Wybitne zasługi Słowikowskiego zostały docenione przez Amerykanów i Brytyjczyków, którzy odznaczyli go najwyższymi orderami. Niestety po wojnie major i Agencja Afryka zostały zapomniane. Dopiero od kilku lat staraniem polskich, amerykańskich i brytyjskich historyków przywracana jest należna im pamięć. Mural powstał na ogromnym, ponad 35-metrowym budynku, w centralnej części Kenitry, na wprost siedziby władz miasta. Kenitra (w 1942 roku Port Lyautey) była jednym z trzech miejsc desantu wojsk amerykańskich w Maroku, obok Safi i Fedali (dziś Mohamedia).

Mural poświęcony mjr. Słowikowskiemu przedstawia trzy fazy Operacji Torch, ogromną, 17-metrową postać szefa polskiej ekspozytury wywiadu w Afryce Północnej majora Słowikowskiego, mapę miejsc lądowania Amerykanów i Brytyjczyków oraz. Na pierwszym planie widać zdjęcie z Konferencji w Anfie (Casablance) ze stycznia 1943 roku z sułtanem Mohammedem V, późniejszym królem Maroka, prezydentem USA Franklinem Delano Rooseveltem i premierem Wielkiej Brytanii Winstonem Churchillem.

Pomysłodawcą upamiętnienia mjr. Słowikowskiego w Maroku jest ambasador Krzysztof Karwowski, miłośnik historii i inspirator upamiętniania polskich bohaterów Paweł Kudzia oraz Maciej Jastrzębski były pracownik Ambasady RP w Rabacie.

Rozpalił pochodnię dzięki… płatkom owsianym

W 1942 roku, ósmego listopada rozpoczęła się wielka morska inwazja wojsk amerykańskich i brytyjskich na Maroko i Algierię, słynna operacja „Torch” („Pochodnia”). 120 tysięcy żołnierzy, 800 jednostek pływających bezbłędnie i bez większych przeszkód przybiło do brzegów Afryki Północnej. Kluczową rolę w jej planowaniu odegrał polski wywiad, który zorganizował na jej potrzeby jedną z największych siatek wywiadowczych w historii – Agencję Afryka. Jej dowódcą był major Mieczysław Słowikowski, pseudonim Rygor. Jednak „oficjalna historia brytyjskiego wywiadu podczas II wojny światowej nie wspominała o Słowikowskim ani o Agencji Afryka, jednostce wywiadowczej, którą założył w 1941 roku dla Brytyjczyków w Afryce Północnej. Historia amerykańskiej służby wywiadowczej OSS nie jest lepsza. Nie tylko zignorowali Agencję Afryka, ale także przypisywali sobie dużą część jej pracy” – pisze prof. Hayden B. Peake, weteran CIA i dawny kurator Kolekcji Historycznych Dokumentów CIA – „Wreszcie, jeżeli jakichś sukcesów wywiadowczych nie przypisali sobie Brytyjczycy i OSS, zrobili to amerykańscy wicekonsulowie-szpiedzy w Afryce Północnej. Osiągnięcia Słowikowskiego zostały w ten sposób wówczas w dużej mierze zignorowane”. Warto więc poznać tę jedną z najciekawszych operacji wywiadowczych II wojny światowej, tym bardziej, że major Słowikowski rozpalił „Pochodnię” dzięki… płatkom owsianym.

Słowikowski szukając pomysłu na dobrą przykrywkę dla tworzenia siatki wywiadowczej spotyka nestora Polonii w Algierii, który namawia go, żeby zainwestował pieniądze w stworzenie fabryki płatków owsianych i w budowę sieci ich sprzedaży i marketingu. „Rygor” od razu zgadza się przeznaczyć 100 tys. franków z budżetu polskiego wywiadu. Tak powstaje firma i marka Floc Av. Słowikowski zostaje dyrektorem handlowym. „(…) przyszło mi na myśl, aby kierowników placówek wywiadowczych zrobić przedstawicielami spółki – pisze M. Słowikowski – Będą otrzymywać łatwiej pozwolenia na podróżowanie koleją, oraz będą mieli łatwość wstępu do oddziałów wojskowych, lotnisk, baz morskich, portów, a nawet okrętów czy statków przy oferowaniu na sprzedaż naszego towaru. Tak powstaje siatka wywiadowcza, zbierane są informacje.

8 listopada 1942 roku setki amerykańskich i brytyjskich barek desantowych przybiło do brzegów Algierii i Maroka kontrolowanych przez kolaboracyjny francuski rząd Vichy. Po kilku dniach francuskie posiadłości w północnej części Czarnego Lądu były opanowane. Do sukcesu sprzymierzonych przyczyniła się właśnie polska sieć wywiadowcza.

Operacja lądowania w Afryce Północnej otrzymała kryptonim Torch (Pochodnia). Brało w niej udział 105 tys. żołnierzy amerykańskich i brytyjskich. Sprzymierzeni zgromadzili flotyllę 850 jednostek pływających. Wśród okrętów osłaniających barki desantowe był polski niszczyciel ORP “Błyskawica”.

Całością sił inwazyjnych dowodził gen. Dwight Eisenhower. Alianci szturmowali Czarny Ląd w trzech obszarach: w okolicach Casablanki w Maroku oraz na plażach przy miastach Oran i Algier w Algierii. Sojusznicy napotkali niewielki opór ze strony liczącej 125 tys. żołnierzy francuskiej armii kolonialnej. Już 11 listopada alianci przejęli kontrolę nad francuską Afryką Północną.

Sukces aliantów nie byłby możliwy, gdyby nie działalność w Afryce Północnej polskiej siatki wywiadowczej. Utworzył ją na polecenie Sztabu Naczelnego Wodza Mieczysław Słowikowski ps. Rygor. Wśród jego współpracowników znalazł się m.in. Maksymilian Ciężki, który przed wojną brał udział w rozpracowywaniu Enigmy.

Lądowanie aliantów w Afryce stanowiło przełomowe wydarzenie w dziejach II wojny światowej. Była mocną kartą przetargową w negocjacjach ze Stalinem. Dawała przedpole do organizacji podobnej operacji, których celem były Sycylia i Półwysep Apeniński. Wreszcie, dzięki operacji Torch, alianccy sztabowcy zdobyli doświadczenie, które wykorzystali podczas lądowania aliantów w Normandii w czerwcu 1944 roku.

Źrodło: gov.pl, Facebook, Wikimedia Commons, Polskie Radio.

Historia złamania Enigmy przez polskich kryptologów. Zostań kryptologiem w Poznaniu

“Byliśmy jak szkielety, nie mieliśmy zębów”. Wstrząsająca historia niemieckiego obozu dla dzieci przy Przemysłowej w Łodzi

Polecane artykuły

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Akceptuj Czytaj więcej