„Było takie miejsce, które stało się piekłem. Obóz pracy dla dzieci w moim ukochanym mieście” – tak zaczyna się nowa piosenka łódzkiego rapera Bastiego „Było takie miejsce”. To kolejny utwór Bastiego poświęcony historii. Za utwór opowiadający o bokserze Tadeuszu „Teddy’m” Pietrzykowskim raper został nominowany w Konkursie Wideoklipów XIII Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci.
Basti jest jednym z najbardziej znanych przedstawicieli środowiska hip-hopowego poświęcających w swojej twórczości wiele miejsca tematom historycznym i patriotycznym, które uważa za niewystarczająco znane. Piosenka „Było takie miejsce” poświęcona jest historii polskich dzieci z niemieckiego obozu pracy w Łodzi przy ul. Przemysłowej, ukrytego za murami getta, jedynego takiego obozu na terenie Polski stworzonego przez Niemców w czasie II wojny światowej
Temat był też obecny na festiwalu NNW. Poruszony był w reportażu Jakuba Tarki „Prawda za podwójnym murem”, który został najlepszym reportażem radiowym na XIII Festiwalu Filmowym NNW w Gdyni. Dokument to świadectwa byłych więźniów niemieckiego obozu dla dzieci, działającego w czasie II wojny światowej przy ulicy Przemysłowej w Łodzi. Teraz stoi tam osiedle mieszkaniowe.
„Historia obozu nie wdarła się do szerszej świadomości Polaków. Dzisiaj mało kto wie o istnieniu takiego miejsca, w którym dzieci zmuszane były do katorżniczej pracy na rzecz niemieckiego okupanta” – mówi Basti w materiałach przesłanych mediom. Gościnnie w teledysku wystąpiła skrzypaczka Koya oraz dzieci wcielające się w rolę więźniów obozu z ulicy Przemysłowej. W ciągu 24 godzin teledysk zanotował w portalu YouTube prawie 30 tysięcy wyświetleń. Utwór znalazł się na najnowszym albumie Bastiego „Było Takie Miejsce”.
Pod pretekstem potrzeby „izolacji małoletnich Polaków i wychowywania ich poprzez pracę, aby nie demoralizowali niemieckich dzieci”, w 1942 r. Niemcy stworzyli w Łodzi przy ul. Przemysłowej obóz Kinder-KL Litzmannstadt. Ze względu na dużą śmiertelność miejsce to nazywano „Małym Oświęcimiem”. Więźniowie mieli mieć 12–16 lat, ale w transportach coraz częściej były umieszczane kilkuletnie dzieci. W ocenie Niemców dzieci te były potomstwem „niebezpiecznych bandytów”. Oprócz dzieci z Łodzi w obozie umieszczono te ze Śląska, Kujaw, Wielkopolski czy Pomorza Gdańskiego. Dzieci od 2 do 8 lat były przeznaczone do zniemczenia.
Według niepełnych danych przez niemiecki obóz dla dzieci w Łodzi przeszło od 2 do ponad 3 tys. polskich dzieci. Zginęło około 200 osób, choć z imienia i nazwiska ustalono jedynie jedną trzecią ofiar. W 1971 r. w Łodzi stanął Pomnik Martyrologii Dzieci, nazywany również Pomnikiem Pękniętego Serca.