Polska zachwyca i zaskakuje, jeżeli chodzi o zwyczaje wielkanocne. Rozwijały się przez wieki w różnych polskich regionach kulturowych, wynikają z wieloletniej tradycji, niekoniecznie związanej z kościołem. Często ich początków należy szukać jeszcze w czasach pogańskich, inne ewoluowały w czasie przeróżnych historycznych perturbacji przez które przechodził nasz kraj i są wynikiem wpływów zaborów lub mniejszości etnicznych. Nie sposób wymienić ich wszystkich, ale warto znać te najdziwniejsze i najciekawsze tradycje wielkanocne.
Nietypowe zwyczaje wielkanocne w Polsce
-
- Plucie ogniem
- Pogrzeb żuru i śledzia
- Palenie, topienie lub wieszanie Judasza
- Barabanienie na wielkim tureckim kotle
- Siuda baba
- Wieszanie śledzia
- Śmiergust zamiast dyngusa
- Zasłanianie luster
- Pocieranie pisankami różnych części ciała
- Zjadanie bazi
- Obmywanie twarzy w rzece lub strumieniu
- Głaskanie krów
Plucie ogniem, czyli bziukanie
Bziuki to wielkanocny zwyczaj przy kościele Matki Bożej Różańcowej w Koprzywnicy (w województwie świętokrzyskim). W czasie procesji rezurekcyjnej, która odbywa się po zakończeniu Wigilii Paschalnej. Pochodzenie zwyczaju jest nieznane. Najstarsze wzmianki o bziukaniu pochodzą z XIX wieku. Zwyczaj polega na tzw. „pluciu ogniem” lub „ognistym oddechu” – w czasie procesji rezurekcyjnej strażacy co pewien czas dmuchają z ust naftą na palącą się pochodnię, tworząc przy tym chmurę ognia sięgającą niekiedy 2 metrów wysokości. W 2021 roku bziuki wpisano na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.
Pogrzeb żuru i śledzia
W trakcie rygorystycznie przestrzeganego wielkiego postu jedzenie najczęściej ograniczało się do żuru i śledzi. Nie jedzono nie tylko mięsa i tłuszczów zwierzęcych, ale również nabiału i cukru. Kiedy więc post dobiegał końca, tradycją w Wielki Piątek wieczorem lub w Wielką Sobotę rano był tzw. pogrzeb żuru i śledzia, będący symboliczną zemstą na uprzykrzonym postnym jadle, co oznaczało koniec pokuty.
Wynoszeniu z domu śledzia i żuru towarzyszyły żartobliwe przyśpiewki i okrzyki. Śledzia, niekiedy wyciętego z drewna lub tektury, wiązano na grubym powrozie i wieszano na wierzbie nad drogą. Natomiast garnek z żurem zakopywano w ziemi lub wylewano. W krakowskim dodatkowo zakopywano garnek. Posprzątano szczątki mięsnej wieczerzy, zastawiono żur, a każdy z obecnych przynajmniej go skosztował. Osobliwszemu temu obrzędowi towarzyszył śpiew”.
Zwyczaj przetrwał w Polsce na Kujawach.
Palenie, topienie lub wieszanie Judasza – judaszki
Obyczaj ten, zanotowany w źródłach po raz pierwszy w XVIII wieku, nawiązuje do historii zmartwychwstania Chrystusa, przypominając o zdradzie Judasza. Swoje korzenie ma w pogańskim obrzędzie topienia Marzanny, który – zwalczany przez duchowieństwo – został gdzieniegdzie schrystianizowany.
Widowisko rozpoczynało się w Wielki Czwartek nocą (w niektórych regionach już w Wielką Środę), kończąc się następnego dnia po południu. Kukła przedstawiająca Judasza była sądzona, a następnie wieszana na wieży kościelnej. W Wielki Piątek strącano Judasza z wieży, a następnie bito, szarpano, włóczono po wsi. Na koniec podpaloną kukłę wrzucano do rzeki czy stawu.
W Małopolsce (tereny obecnych powiatów myślenickiego i wadowickiego) zwyczaj ten w miejscowym dialekcie gwary krakowskiej nazywany jest paleniem Judosa.
Barabanienie na wielkim tureckim kotle
Barabanienie – zwyczaj bębnienia na wielkim kotle praktykowany w nocy z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę w Iłży. Baraban to wielki bęben turecki używany przez pułki janczarskie i niektóre oddziały dawnych wojsk polskich.
Zwyczaj ten jest bardzo stary (na kotle, który jest przechowywany w kościele pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny widnieje niewyraźna data: 1638 lub 1683; bardziej prawdopodobna wydaje się data druga, będąca datą bitwy pod Wiedniem, w której Polacy pokonali Turków i z której to przybyli do kraju akurat na Wielkanoc, przywożąc ze sobą liczne zdobycze. Tak m.in. tłumaczony jest zwyczaj wystawiania “Turka” przy grobie Pańskim. Instrument jest wykonany z blachy miedzianej, ma ponad 1 metr średnicy. Kocioł jest niesiony przez kilkunastu mężczyzn, którzy obchodzą miasteczko zatrzymując się co jakiś czas – wówczas następuje kilkuminutowe bębnienie. Barabanienie zaczyna się o północy (z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę) i trwa aż do godziny 6 rano w niedzielę, gdy zaczyna się rezurekcja.
Śmiergust zamiast dyngusa
Śmiergust to długoletnia tradycja polewania wodą panien na wydaniu przez młodzieńców w lany poniedziałek na rynku w Wilamowicach oraz Brzeszczach i w wigilię tego dnia, w domach poszczególnych panien. Grupy „Śmierguśników”, to obrzędowe grupy przebierańców, noszących „śmierguśnickie przebranie” spotykane najczęściej w Poniedziałek Wielkanocny i uczestniczące w obrzędzie Śmiergustów. Tradycja Śmiergustu jest związana z chodzeniem grup przebierańców po wsi, odwiedzaniem domów i polewaniem dziewcząt do wtóru muzyki.
Siuda Baba
Siuda Baba to dawny, polski zwyczaj ludowy obchodzony w Poniedziałek Wielkanocny, który współcześnie zachował się jedynie w podkrakowskich wsiach. Siuda Baba to mężczyzna przebrany za usmoloną kobietę w podartym ubraniu. Chodzi od domu do domu w towarzystwie Cygana i kilku krakowiaków, zbierając datki i szukając młodych panien, by wysmarować je sadzą.
Siuda Baba chodzi od domu do domu w towarzystwie drugiego mężczyzny przebranego za Cygana oraz czterech chłopców, którzy powinni być przebrani w tradycyjne stroje krakowskie. Siuda Baba (w Wieliczce) lub jeden z krakowiaków (w Lednicy Górnej) niesie „wózek” (wielkanocny ogródek) i zbiera datki. Nagabują przechodniów, czerniąc im twarze sadzą a także oblewając wodą z sikawki.
Zjadanie bazi
Bazie podobno są najlepsze na choroby, jak mawiamy nasze babcie. Starym zwyczajem związanym z Palmową Niedzielą jest połykanie pączków gałązki wierzbowej (tzw. bazi) co miało zapobiegać chorobom płuc, gardła i wszelkim boleściom. Jak pisał Mikołaj Rej:
W kwietnią niedzielę, kto
bagniatka, czyli pączka
z palmy wielkanocnej nie
połknął, ten już zbawienia
nie otrzyma.
Wieszanie śledzia
To dość zabawny zwyczaj związany z długim zachowaniem postu. Postne potrawy po dłuższym czasie popadały w niełaskę i zasługiwały na zemstę, gdy można się było już od nich uwolnić. Kiedy kończył się post, symboliczny śledź był wydawany na egzekucję. Najczęściej przybijano go do drzewa.
Obmywanie twarzy w rzece lub strumieniu
Zwykle robiono tak przed świtem w Wielki Piątek, ale na Kociewiu nad wodę udawano się w niedzielę wielkanocną, przed rezurekcją (przed wschodem słońca) w ciszy i spokoju. Najlepiej, gdy nikt tego nie zauważył – trzeba było pójść nad źródło wody, obmyć twarz, ręce, może zanurzyć się w niej, potem zabrać wodę dla domowników. – Dziewczęta czyniły to dla urody, a chorzy mieli nadzieję, że ich uzdrowi – opowiada Barbara Maciejewska – Po przyniesieniu wody do domu, każdy trochę wypijał by ustrzec się od choroby gardła, kropiono nią też drzewa owocowe i bydło. Wierzono, że taka woda z topniejącego lodu daje człowiekowi siłę.
Pocieranie pisankami różnych części ciała
Ciakawostka: dawniej zwyczaj malowania jaj przeznaczony był wyłącznie dla kobiet, a mężczyźni nie mogli wejść do pomieszczenia, w którym zdobiono jajka, bo mogliby rzucić urok na pisanki. Można ten urok było zniwelować, spluwając lub rzucając garść soli. Zwracano również uwagę, by na stole była parzysta liczba jaj. Miało to wróżyć pannom szybkie wyjście za mąż.
Istniał również test wielkanocny z pisankami na trwałość związku. Para brała po jednej pisance, kładła na stole i nią kręciła. Jeśli pisanki zbliżyły się do siebie, to oznaczało, że związek będzie długi i szczęśliwy. Jeśli jednak pisanki oddaliły się, to znak, że związek nie przetrwa próby czasu. Istniały jeszcze inne miłosne “zaklęcia”, by zdobyć upragnioną miłość. Jeśli panna chciała wzbudzić zainteresowanie u potencjalnego oblubieńca, musiała skorupkę od pisanki potrzeć o część ciała, którą chciała uwieść mężczyznę, po czym rozgnieść skorupkę i dosypać mu niewielką ilość do jedzenia.
Mycie twarzy wodą z gotowanych jaj
Wodę po gotowaniu jajek do święconki używano do mycia twarzy, ponieważ miała zapewnić urodę. Umyć twarz trzeba było w Wielką Sobotę. Magiczna woda miała nadać cerze gładkość czy też usunąć piegi. Woda z potłuczonymi skorupkami po święconych jajkach miała również niwelować ból zębów.
Zasłanianie luster
Dawniej zasłaniało się lustra w domu. Niektórzy robili to na czas Wielkiego Postu, inni jedynie w Wielki Piątek. Po co? Okazuje się, że przyczyna była prosta – taki zwyczaj miał symbolizować, że domownicy wyrzekają się próżności.
Głaskanie krów
To zwyczaj związany z Niedzielą Palmową. Po poświęceniu Palmy idzie się do stodoły czy obórki i głaszcze gałązkami bydło i zwierzęta, by były zdrowe a zwłaszcza krowy, żeby dawały dużo mleka.
Źródło: Wikimedia commons, Trójmiasto.pl, Onet,pl, National Geographic.