Pamiętacie niedźwiedzia, który brał udział w bitwie o Monte Cassino? Warto go przypomnieć w 80 rocznicę słynnej wygranej bitwy z Niemcami, w której czynny udział wzięła Armia Generała Andersa. Niedźwiedź Wojtek towarzyszył im w niemal każdej bitwie.
Skąd niedźwiedź w polskiej armii?
Niedźwiedź Wojtek, został adoptowany w Persji przez żołnierzy 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2 Korpusie Polskim dowodzonym przez gen. Władysława Andersa. Przeszedł z nimi cały szlak bojowy! Jadł i spał razem z żołnierzami. Przeszedł z polskimi żołnierzami z Iranu do Włoch gdzie brał udział w bitwie o Monte Cassino. Był jednym z nich. Podobno uwielbiał jazdę wojskowymi ciężarówkami oraz… zapasy.
Co robił Wojtek w bitwie pod Monte Cassino?
Jedna z opowieści głosi, że podczas działań pod Monte Cassino kapral Wojtek (bo taki stopień w jednostce nadano niedźwiedziowi) pomagał pozostałym żołnierzom w noszeniu ciężkich skrzyń z amunicją artyleryjską. Po tym wydarzeniu symbolem 22 Kompanii stał się niedźwiedź z pociskiem w łapach. Jego podobizna widniała na samochodach wojskowych, proporczykach i mundurach.
Zabawne anegdoty z niedźwiedziem Wojtkiem w roli głównej
Wojtek był łagodnym zwierzęciem mającym pełne zaufanie do ludzi. Stwarzało to często zabawne sytuacje z udziałem obcych żołnierzy lub ludności cywilnej. Żołnierze wspominają, że Wojtek uwielbiał jazdę wojskowymi ciężarówkami – w szoferce, a czasami na pace, czym wzbudzał sporą sensację na drodze. Lubił też zapasy z żołnierzami, które wygrywał, a pokonanego lizał po twarzy.
Co się stało z niedźwiedziem Wojtkiem po wojnie?
Po wojnie Wojtka wraz z 22. Kompanią przetransportowano do szkockiego Glasgow. Kompania stacjonowała w Winfield Park, gdzie Wojtek został ulubieńcem całego obozu i okolicznej ludności. Po demobilizacji jednostki postanowiono o przekazaniu Wojtka do ogrodu zoologicznego w Edynburgu. 15 listopada 1947 roku niedźwiedź Wojtek trafił do ZOO w Edynburgu.
Żołnierze często odwiedzali Wojtka i nie bacząc na pracowników ZOO często przeskakiwali ogrodzenie. Mijały lata. Coraz rzadziej odwiedzali go koledzy. Wojtek markotniał. Stał się cichy i ospały. Budził się z letargu tylko wtedy, gdy posłyszał polskie słowa.
Niedźwiedź Wojtek zmarł 60 lat temu
Wojtek zmarł w grudniu 1963 roku, przeżywszy 22 lata. O jego śmierci informowała brytyjska prasa i radio. Niespełnionym marzeniem wielu żołnierzy z 22. Kompanii była defilada w wolnej Polsce, na czele której szedłby niedźwiedź Wojtek.
Jako pierwszy historię Wojtka spisał major Wiesław Antoni Lasocki, ciechanowianin, żołnierz Armii gen. Andersa. Napisał książkę o przygodach i fenomenie tego poczciwego misia, rozsławiając w ten sposób jego historię. Podczas cyklu retrospektyw Festiwalu NNW w 2019 roku prezentowaliśmy wystawę przygotowaną przez nasz zespół pokazującą wydawnictwa majora Wiesława Antoniego Lasockiego. Na wystawie można było obejrzeć między innymi publikację „Wojtek spod Monte Cassino: opowieść o niezwykłym niedźwiedziu”, która ukazała się w 1968 roku w Londynie.
CIEKAWOSTKA!
Niedźwiedź Wojtek nie był pierwszy. Przed nim była Baśka Murmańska
Miś Wojtek nie był pierwszy. W Modlinie stoi pomnik białego misia – Baśki Murmańskiej
Źródło: Facebook, ciekawostkirhistoryczne.pl. tvn24.pl, Wikimedia Commons, Festiwal NNW, historykon.pl.