O czym jest “Kos” w reżyserii Pawła Maślony? Film, który zdobył Złote Lwy w Gdyni

przez Monika Tarka-Kilen

“Kos” Pawła Maślony to, jak piszą krytycy, “niesztampowa opowieść o Tadeuszu Kościuszce, rzadki przykład kina historycznego, które nie próbuje idealizować ani koloryzować przeszłości i jej bohaterów”.

Film zdobył Złote Lwy w Gdyni w 2023 roku. Jak mówił ogłaszając werdykt Filip Bajon, scenarzysta i reżyser, przewodniczący jury FPFF: „Nagrodziliśmy film kompletny, który spełnił się w całości, który opowiada niezwykle trudną historię, również historię naszego kraju w XVII, XVIII w.”.

O czym jest nagrodzony Złotymi Lwami “Kos” w reżyserii Pawła Maślony?

“Kos” przez samych twórców nazywany jest westernem kościuszkowskim. To opowieść, w której ukazana w sposób absurdalny i groteskowy przemoc przeplata się z czarnym humorem. Akcja toczy się w 1794 r., gdy generał Tadeusz Kościuszko wraca do kraju w towarzystwie swojego przyjaciela, ocalonego z niewoli Domingo, by zmobilizować szlachtę i chłopów do udziału w powstaniu przeciwko Rosjanom. Jednak generał jest już na celowniku rosyjskiego rotmistrza Dunina, który ściga go z listem gończym.

Podczas sobotniej gali zamknięcia Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, która odbyła się w gdyńskim Teatrze Muzycznym, do twórców filmu powędrowały także nagrody za drugoplanową rolę męską (Robert Więckiewicz), charakteryzację (Aneta Brzozowska) i montaż (Piotr Kmiecik). Jak podkreślił przewodniczący jury konkursu głównego Filip Bajon –

Ten film mnie się zrymował z “Panem Tadeuszem”. To jest dalekie zrymowanie, ale nastrój tego filmu jest zupełnie inny. On się rymuje z naszą współczesnością. Opowiada również o naszej współczesności, a znamy ją, bo czasami żyć się odechciewa. Nasi protoplaści w XVIII wieku przewagę mieli nad nami taką, że mieli Kościuszkę.

Nagrodzeni Złotymi Lwami w Gdyni

Srebrnymi Lwami doceniono post-punkowy dramat psychologiczny “Imago” Olgi Chajdas. To opowieść o artystce trójmiejskiej sceny alternatywnej końca lat 80., która żyje na własnych zasadach. W jej role wcieliła się Lena Góra, której mama – wokalistka post-punkowego zespołu Pancerne Rowery Ela “Malwiną” Góra, była inspiracją do stworzenia głównej postaci filmu. Lena Góra za swój występ zdobyła statuetkę za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą.

Po pięć statuetek trafiło do ekip “Doppelgängera. Sobowtóra” Jana Holoubka i “Tyle co nic” Grzegorza Dębowskiego. Pierwszy tytuł nagrodzono w kategoriach: najlepsza reżyseria, kostiumy (Weronika Orlińska), scenografia (Marek Warszewski), drugoplanowa rola męska (Tomasz Schuchardt) oraz zdjęcia (Bartłomiej Kaczmarek). Drugi dostał nagrody za debiut reżyserski lub drugi film, drugoplanową rolę kobiecą (Agnieszka Kwietniewska), główną rolę męską (Artur Paczesny), scenariusz (Grzegorz Dębowski).

Startujący w konkursie “Chłopi” Doroty Kobieli-Welchman i Hugh Welchmana uważanie są za wielkiego przegranego Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Otrzymali dwie nagrody – publiczności i specjalną.

Najlepszą debiutującą aktorką została Paulina Pytlak, która w “Święcie ognia” Kingi Dębskiej zagrała dwudziestolatkę chorą na porażenie mózgowe.

Nagrodę za całokształt twórczości odebrał w Gdyni Alan Starsky.

Źródło: materiały prasowe , Wirtualne Media, Onet.

Polecane artykuły

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Akceptuj Czytaj więcej