Niedaleko Gib powstał Pomnik Tymczasowego Obozu Ofiar Obławy Augustowskiej – największej zbrodni popełnionej na Polakach po zakończeniu II wojny światowej. 16 maja 2022 roku został uroczyście odsłonięty. Do tej pory w tej okolicy ofiary obławy upamiętniały krzyże na kamieniach postawione w 1991 roku.
Nowy pomnik składa się z postaci Chrystusa Frasobliwego z przerzuconym przez ramię płaszczem wojskowym, krzyża i dzwonu pamięci. Symbole te zostały ulokowane w miejscu prawdopodobnego ostatniego, tymczasowego obozu ofiar, gdzie przetrzymywano część z nich przed egzekucją. Pomnik powstał pod nazwą „Ostatni Krzyk Obławy”.
Jest to najnowszy akt pamięci i symbol poszukiwania pełnej prawdy o obławie augustowskiej. Stanowi go niezwykle wymowna instalacja memorialna usytuowana w Puszczy Augustowskiej w pobliżu wsi Okółek przy drodze do miejscowości Kalety na Białorusi, gdzie – jak wiele na to wskazuje – mogą znajdować się doły śmierci ofiar obławy
– powiedział Gazecie Współczesnej poseł Jarosław Zieliński z Suwałk i dodał:
W 2015 roku Sejm z mojej inicjatywy, popartej przez Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, uchwalił ustawę o ustanowieniu 12 lipca Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Był to przełomowy moment, od którego wiedza o obławie augustowskiej zaczęła stawać się elementem świadomości historycznej
Obława Augustowska
Obława augustowska była pacyfikacją terenu Puszczy Augustowskiej i jej okolic przeprowadzoną w lipcu 1945 r. przez jednostki Wojsk Wewnętrznych NKWD i Armii Czerwonej przy pomocy oddziałów WP oraz miejscowych funkcjonariuszy UB i MO. Aresztowano ok. 2 tys. osób, z których po brutalnych przesłuchaniach wyselekcjonowano ok. 600 i wywieziono w nieznanym kierunku. Osoby te zginęły w nieznanych wciąż okolicznościach – można przeczytać na stronie slady.ipn.gov.pl.
Z analizy materiałów prowadzonego śledztwa i literatury wynika, że zatrzymanych podczas obławy przetrzymywano w ponad pięćdziesięciu miejscach. W 1987 r. utworzono Obywatelski Komitet Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w Lipcu 1945; w tym czasie podejrzewano, że ciała zamordowanych pochowano są w zbiorowych mogiłach w lesie koło Gib, niedaleko Sejn. Na razie jednak nie znaleziono żadnych konkretnych śladów grobów ofiar (IPN).
Latem 1991 r. wzniesiono na wzgórzu w Gibach pierwszy pomnik, składający się z krzyży i kamieni, upamiętniający ofiary największej zbrodni popełnionej na Polakach po zakończeniu II wojny światowej. W 2021 roku odsłonięto w Sokółce pomnik ukazujący dłonie skrępowane drutem kolczastym, z których wyłania się symbol Polski Walczącej, monument upamiętniający ofiary Obławy Augustowskiej. Pomniki – takie same jak ten przy jednym z rond w Sokółce, odsłonięto również trzy lata temu w Suwałkach i dwa lata temu w Augustowie.
„To był lipiec 1945” reż. Waldemar Czechowski
Film jest opowieścią o drugiej, zaraz po Katyniu, tragedii Polaków, która wydarzyła się w lipcu 1945. Wojska Armii Czerwonej, NKWD, MO i jednostek WP zorganizowały obławę na oddziały różnych jednostek partyzanckich Suwalszczyzny, Podlasia i Puszczy Augustowskiej. Dokument rekonstruuje postacie porwanych ofiar i ich ostatnich dni życia dzięki opowieściom rodzin i świadków. Historię Obławy, w postaci animowanego komiksu, narysował więzień Zakładu Penitencjarnego z Suwałk. Film prezentowano m.in. podczas XII Festiwalu Filmowego NNW w Gdyni. Reżyser mówił wówczas:
Trzeba mówić o tamtych wydarzeniach i publikować dowody. To one pełnią kluczową rolę. Bez dowodów rzeczowych jesteśmy skazani na domysły. Milczenie wokół tej strasznej, sowieckiej rzezi – Obławy Augustowskiej – trwało pół wieku.
„Było ich 27”. Teresa Kaczorowska.
Książka przybliża mało znaną, a największą „w wyzwolonej Polsce” zbrodnię komunistyczną z lipca 1945 roku, nazywaną Obławą Augustowską. Czyni to poprzez losy 27 młodych kobiet – ofiar Obławy. Autorka szukała ich śladów jeżdżąc po wioskach i miasteczkach północno-wschodniej Polski, a także w archiwaliach IPN w Białymstoku. Powstały dokumentalne reportaże historyczne, które uświadamiają, że w tej zupełnie niewyjaśnionej do dziś powojennej tragedii przepadli bez wieści nie tylko mężczyźni, ale także kobiety. I to piękne, młode, odważne.
Zajmuję się Obławą Augustowską już od 8 lat. Nazwiska sprawców i donosicieli są znane i powinny być okryte hańbą. Zainteresowały mnie losy kobiet, które zginęły podczas tego ponurego polowania na żołnierzy Armii Krajowej. Ciekawiło mnie, co te kobiety robiły w AK. Po dotarciu do źródeł napisałam książkę „Było ich 27”, opisującą losy zamordowanych kobiet
– mówiła autorka książki podczas XII Festiwalu Filmowego NNW w Gdyni.
Były w konspiracji sanitariuszkami, łączniczkami, obsługiwały skrzynki kontaktowe, roznosiły rozkazy, korespondencję, ulotki, a nawet broń i amunicję. Prowadziły też tajne nauczanie i często walczyły z bronią w ręku. Wiele kobiet z Suwalszczyzny wspierało również podziemie niepodległościowe przygotowując żołnierzom leki z puszczańskich ziół, tkając z lnu płótno na opatrunki, bandaże i koszule, nie mówiąc o pomocy w ukrywaniu partyzantów, czy ich aprowizacji.
Podczas Obławy Augustowskiej aresztowano 7500 osób. Część zwolniono – powody nie są znane, a budzą wątpliwości. Wśród sąsiadów panowała zmowa milczenia w tym temacie. Temat jest ważny i dobrze, że zaczyna budzić dyskusje, a pamięć o ofiarach jest kultywowana
-mówił w 2020 roku w Gdyni ksiądz Stanisław Wysocki, prezes Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, laureat Drzwi do Wolności.
Źródło. Suwałki.naszemiasto.pl, Gazeta Współczesna, Facebook, slady.ipn.gov.pl, festiwalnnw.pl.