Żona Krzysztofa Kamila Baczyńskiego zginęła miesiąc po swoim mężu

przez Monika Tarka-Kilen

To dla niej Krzysztof Kamil-Baczyński, młody żołnierz Armii Krajowej i niezwykle utalentowany poeta, napisał wiele wierszy i erotyków. To dla niej zrobił własnoręcznie i zilustrował, wręczając jako prezent ślubny tomi wierszy “W żalu najczystszym”.  W 2021 roku został on wpisany na Polską Listę Krajową Programu UNESCO “Pamięć świata”. Żoną poety oblężonej Warszawy i pokolenia Kolumbów była Basia – Barbara Stanisława Drapczyńska. Kiedy brali ślub była wojna. On miał 21 lat a ona tylko 20. Ich miłość trwała niecałe trzy lata.

Basia podobnie, jak Krzysztof studiowała polonistykę na tajnych kompletach na Uniwersytecie Warszawskim. Była o rok od niego młodsza. Krzysztof urodził się w 1921 roku a Basia w 1922. Poznali się 1 grudnia 1941 w domu Emilii i Tadeusza Hiżów. Drobna, szczupła Basia, o inteligentnym spojrzeniu lekko skośnych oczu, z brązowymi włosami i zadartym nosem, która interesowała się literaturą, pisała wiersze a po wojnie chciała zostać krytykiem literackim urzekła Krzysztofa. Dyskutowali o książkach. Basia była bystra, wypowiadała się w stanowczy sposób. Krzysztof zaproponował odprowadzenie jej do domu. Propozycja została przyjęta. Tego samego dnia oświadczył matce, że spotkał kobietę swojego życia.

Wesele i ślub Krzysztofa Kamila Baczyńskiego pachną wiosennym  bzem

W wojennej Warszawie czas był na wagę złota. Nie było co czekać. Żyć trzeba było na 500 procent. Cztery dni po wieczorku literackim Krzysztof poprosił Basię o rękę. Ślub wzięli 3 czerwca 1942 r. o godz. 10 w kościele na Powiślu.  W ceremonii wziął udział Jarosław Iwaszkiewicz, który tak potem opisał ślub w swoim dzienniku :

Przywiozłem im olbrzymi bukiet bzów, które w tym roku wyjątkowo obficie kwitną na Stawisku. Białych i niebieskich (…) Baczyńscy przystępowali do komunii, oboje tacy drobni, malutcy, dziecinni, powiedziałem potem, że wyglądało to nie na ślub, a na pierwszą komunię. Krzysztof bardzo wzruszony. I jeszcze: Basi, jego żony, prawie nie znam, choć chodziła ona na moje wykłady o poezji. Zdaje się, inteligentna dziewczyna (…) I teraz tak ciągle takie dzieci się żenią.

Wesele odbyło się w domu Drapczyńskich. Podobno teść sprzedał złoty zegarek, by przygotować przyjęcie – jak pisze przewodnik i vasavianista Andrzej Komuda. Po ślubie zakochani zamieszkali w wynajętym dwuizbowym mieszkaniu przy ul. T. Hołówki 3 m. 83 na Czerniakowie. Dzisiaj na kamienicy jest tablica pamiątkowa. Nieraz organizowali u siebie w domu czytanie polskich książek młodzieży czy spotkania żołnierzy Armii Krajowej. Powstaje też skrytka, w której przechowywanych jest kilka pistoletów maszynowych, granaty, mapy, podręczniki z dziedziny wojskowości, prasa konspiracyjna.

Baczyński latem 1943 r. wstępuje do Szarych Szeregów i Batalionu ,,Zośka”.  Dowodzi pięcioma żołnierzami. Podobno nie potrafi jednak celnie strzelać dlatego  tuż przed wybuchem Powstania jego dowódcaskłąda mu propozycję objęcia stanowiska szefa prasowego kompanii a urażony poeta przenosi się do Batalionu ,,Parasol”. Wybucha Powstanie Warszawskie.

Tomik “W żalu najczystszym” – cenny prezent ślubny Baczyńskiego dla żony Basi

Jako żona stała się, tuż obok matki, jedną z najważniejszych osób w życiu i twórczości Baczyńskiego. Poświęcił jej wiele erotyków i liryków miłosnych. W 2021 rękopiśmienny wybór wierszy pt. “W żalu najczystszym”, wykonany własnoręcznie przez poetę jako prezent ślubny dla Barbary, został wpisany na Polską Listę Krajową Programu UNESCO „Pamięć Świata”. To jeden z najpiękniejszych istniejących dowodów miłości, który zachowała po śmierci Basi jej mama.

Oryginał trafił do Bilbioteki Narodowej w 1963 roku, zakupiony razem z innymi rękopisami poety od Feliksy Drapczyńskiej, matki Barbary. Tworzą one największy zachowany zbiór rękopisów, rysunków, korespondencji i konspiracyjnych wydań Baczyńskiego. Można je oglądać w wersji cyfrowej na stronie Polony, lub w opublikowanej w formie przedruku książce “W żalu najczystszym” wydanej przez Świat Książki.

Śmierć Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i zaraz po nim jego żony Basi

1 sierpnia 1944 r. matka Basi zrobiła dzieciakom pierogi z jagodami. Krzysztof zjadł z apetytem, a potem poszli, on i Basia, walczyć o wolność swojego narodu. Kazali mu stawić się w okolicach pl. Teatralnego. 4 sierpnia, stojąc na posterunku, dostał postrzał w głowę. Baczyński zginął w pałacu Blanka, śmiertelnie raniony przez strzelca wyborowego ulokowanego najprawdopodobniej w gmachu Teatru Wielkiego.

Basia podobno nie wiedziała o śmierci męża. 24 sierpnia 1944 r. wyszła na podwórko i wtedy zaczął się kolejny nalot. Szyby wypadały z okien, jeden z odłamków wbił się w jej skroń. Trafiła do szpitala w stanie ciężkim. Nie przeżyła, zmarła 1 września. Umierając trzymała w rękach tomik wierszy męża otwarty na stronie, gdzie można było przeczytać:

Wołam cię, obcy człowieku, co kości odkopiesz białe: Kiedy wystygną już boje, szkielet mój będzie miał w ręku sztandar ojczyzny mojej.

 

Grób Barbary Drapczyńskiej-Baczyńskiej i Krzysztofa Kamila Baczyńskiego na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Zdjęcie ślubne. Krzysztof z matką Stefanią i żoną Barbarą, czerwiec 1942 r. Fot. ze zbiorów Muzeum Literatury. Źródło: Muzeum Powstania Warszawskiego

 

Jedna ze stron “W żalu najczystszym” – tomiku dla żony. Żródło: Facebook.

Źródło: Wikiemedia Commons, 1944.pl – artykuł Andrzeja Komudy
Przewodnika Muzeum Powstania Warszawskiego i varsavianisty “Barbara i Krzysztof Baczyńscy. Tragiczna historia wojennej miłości od pierwszego wejrzenia”. Artykuł w całości można znaleźć na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego

Polecane artykuły

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Akceptuj Czytaj więcej