Wystawa urzekających prostotą prac Nikifora z Pławanic w Centrum Spotkania Kultur

przez Monika Tarka-Kilen

Pełne kolorów, prostoty, humoru i piękna obrazy Stanisława Koguciuka (1933 – 2021) – artysty, zwanego Nikiforem z Pławanic, laureata wielu nagród i konkursów, członka Stowarzyszenia Twórców Ludowych, jednego z najbardziej rozpoznawalnych malarzy ludowych Lubelszczyzny można oglądać na wystawie w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie.

Artysta namalował tysiące obrazów nawiązujących do tradycji kultury popularnej czy po prostu życia. Tworzył w pięciu cyklach: pejzaże, sceny rodzajowe z życia wsi, epizody obrzędowe i religijne oraz tzw. humory. Dzieła prezentowane na wystawie w CSK pochodzą z kolekcji prywatnej Państwa Beaty i Dariusza Mazurków. Wstęp na wystawę, czynną od poniedziałku do niedzieli w godzinach otwarcia budynku, jest wolny.

Stanisław Koguciuk to jeden z ostatnich autentycznych malarzy ludowych – podkreślają to zarówno kolekcjonerzy, jak i krytycy sztuki ludowej, etnografowie oraz amatorzy malarstwa naiwnego. Na stałe przylgnęło już do niego określenie „pławanicki Nikifor”, choć w zasadzie niewiele łączyło go z krynickim artystą.

Trudno też jednoznacznie zakwalifikować i opisać jego twórczość. Niektórzy badacze przypisują mu miano artysty naiwnego (prymitywnego), inni nazywają go malarzem ludowym, ale są też i tacy, którzy próbują znaleźć w jego pracach elementy zarówno jednego, jak i drugiego nurtu tej dziedziny twórczości plastycznej – czytamy w ulotce dostępnej z okazji wystawy.

Stanisław Koguciuk był jednym z najbardziej znanych i rozpoznawalnych współczesnych malarzy i twórców ludowych. Malarstwo wypełniało całe życie tego bardzo skromnego i niezwykle pracowitego artysty. W ciągu swojej ponad pięćdziesięcioletniej działalności artystycznej namalował ponad dwadzieścia tysięcy obrazów.

Malował z wyobraźni, głównie na wystawy, na konkursy tematyczne, dla kolekcjonerów i zwykłych klientów, od których zamówienia zapisywał na kartkach podczas targów i jarmarków, a gotowe, jeszcze mokre prace wysyłał pocztą. W czym tkwi fenomen tej popularności? Nawet sam artysta nie potrafił tego zrozumieć i wyjaśnić. Dziwił się, że wokół jest tylu znakomitych malarzy i nie mogą sprzedać swoich prac, a jego rozchodzą się natychmiast.

Źródło: CSK w Lublinie, Facebook.

Polecane artykuły

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Akceptuj Czytaj więcej