„Położna” – film opowiadający historię Stanisławy Leszczyńskiej

przez Administrator

Stanisława Leszczyńska podczas pobytu w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau przyjęła trzy tysiące porodów nie tracąc przy tym ani jednego dziecka. Uznawała to za swój obowiązek, przy realizacji, którego nie bała sprzeciwić się nawet Josephowi Mengele.

Postać Stanisławy Leszczyńskiej została przypomniana przez film dokumentalny „Położna” w reżyserii Marii Stachurskiej. Miał on swoją premierę 31 maja 2021 roku w Łodzi. Zostanie też zaprezentowany w Konkursie Filmów Polskich na XIII Festiwalu NNW w Gdyni, odbywającym się w dniach 29 września – 2 października tego roku.

Stanisława Zambrzycka urodziła się w 1896 r. w Łodzi w rodzinie robotniczej. Gdy miała 12 lat jej rodzina wyemigrowała do Brazylii, gdzie Stanisława miała okazję nauczyć się języka niemieckiego. W 1910 r. państwo Zambrzyccy wrócili do Łodzi, gdzie w 1916 r. Stanisława wyszła za mąż za zecera Bronisława Leszczyńskiego. Gdy na świat przyszła dwójka ich dzieci – Bronisław i Sylwia, Stanisława postanowiła zdobyć wykształcenie umożliwiające jej pracę zawodową. W 1922 r.  udało jej się ukończyć Państwową Szkołę Położniczą w Warszawie. W dniu uzyskania dyplomu w kościele sióstr Wizytek przysięgła, że jeśli kiedykolwiek straci dziecko przy odbieraniu porodu zaprzestanie wykonywania zawodu.

Po wybuchu II wojny światowej cała rodzina Leszczyńskich zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Mąż Stanisławy, Bronisław należał do Związku Jaszczurczego i jako pracownik drukarni Bolesława Kotkowskiego preparował fałszywe dokumenty dla partyzantów i Żydów. Jego najstarszy syn, również Bronisław jako konduktor tramwaju, przejeżdżając przez teren getta dostarczał je planującym ucieczkę Żydom. Na skutek donosu Leszczyńscy zostali aresztowani, a Stanisława z córką Sylwią trafiły do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau 17 kwietnia 1943 r.

Przed przybyciem Stanisławy, obowiązki położnej w obozie pełniła siostra Klara. Nowo narodzone dzieci były przez nią topione w beczce z wodą. Gdy z powodu choroby musiała zrezygnować z wykonywania zawodu jej miejsce zajęła Stanisława. Joseph Mengele nakazał jej topienie nowo narodzonych dzieci, położna odmówiła jednak wykonania rozkazu. Nie stosowała się też do zakazu przecinania pępowiny żydowskim dzieciom. W czasie swojego pobytu w obozie przyjęła ponad trzy tysiące porodów, a żadne dziecko przy tym nie umarło. Tak opisuje swoją pracę w napisanym po wojnie Raporcie położnej z Oświęcimia:

W obozie oświęcimskim pełniłam również funkcję położnej, bowiem w napływających transportach więźniów wiele kobiet było ciężarnych. Pracowałam tam w dzień i noc bez zastępstwa, w najokropniejszych warunkach. Na położniczej sztubie panowała ogólnie infekcja, pełno było robactwa, brudu, chorób zakaźnych. Brak było wody, o którą musiałam starać się sama, przy czym przyniesienie jednego wiadra wody niezbędnej do obmycia matki i noworodka pochłaniało około dwudziestu minut czasu.

Przed każdym porodem Stanisława Leszczyńska modliła się o zdrowie dzieci i ich matek, oraz chrzciła noworodki. Gdy władze obozu postanowiły wysyłać dzieci o cechach aryjskich do Nakła i wynarodawiać położna, chcąc dać matkom nadzieję na odzyskanie potomstwa po wojnie, zaczęła oznaczać je dyskretnymi tatuażami.

W styczniu 1945 roku Niemcy zaczęli pośpiesznie opuszczać obóz. 2 lutego Stanisława Leszczyńska wraz z córką wydostały się na wolność. Cała rodzina poza mężem Bronisławem, który zginął w powstaniu warszawskim, powróciła do Łodzi. Po wojnie Stanisława wróciła do wykonywania zawodu położnej. Zmarła w wieku 78 lat, 11 marca 1974 roku. W 1992 roku rozpoczęto jej proces beatyfikacyjny, a dzień jej urodzin – 8 maja ogłoszono Dniem Położnej.

Polecane artykuły

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Akceptuj Czytaj więcej