75 rocznica tragicznej śmierci Niezłomnego „Uskoka”

przez Monika Tarka-Kilen

„Polska tonie w czerwonej powodzi… Istnieje przysłowie, że tonący brzytwy się chwyta, jakże ono obecnie pasuje do wielu Polaków! Toniemy – a nadzieja, której się chwytamy – pozostaje niestety tylko przysłowiową brzytwą.” Tak brzmi ostatni wpis dokonany w pamiętniku przez kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, pod datą 1 maja 1949 r. 20 dni później zginął śmiercią bohaterską – zdradzony, osaczony przez wroga, w obliczu śmierci zdetonował granat.

21 maja 1949 r. zginął legendarny Żołnierz Niezłomny, dowódca oddziałów partyzanckich ziemi lubartowskiej na Lubelszczyźnie kpt. Zdzisław Broński „Uskok”. Dwa dni wcześniej 19 maja przybył na umówione spotkanie zastępca kapitana „Uskoka” ppor. Zygmunt Libera „Babinicz”, zwabiony przez ubeckiego agenta Franciszka Kasperka TW Janka, byłego żołnierza oddziału „Uskoka”. „Babinicz” mimo zaciętego oporu, zraniony wpadł w łapy UB. Bestialsko torturowany, m.in. miażdżono mu nogi, wydał miejsce pobytu swojego dowódcy.

Kapitan Zdzisław Broński „Uskok” otoczony przez 150 osobowy oddział KBW i UB w swoim bunkrze znajdującym się pod stodołą gospodarstwa należącego do rodziny Lisowskich w Dąbrówce, odebrał sobie życie.

W latach 1944–1949 jego oddziały „Uskoka” przeprowadziły wiele głośnych akcji przeciwko siłom reżimowym, plasując go bez wątpienia na czele najgroźniejszych przeciwników „nowej władzy” na całej Lubelszczyźnie. O tym, jak wielkie znaczenie przywiązywali komuniści do jego ujęcia lub likwidacji, niech świadczy fakt, że w operacji osaczenia kpt. Brońskiego brał udział sam dyrektor Departamentu III MBP płk Jan Tataj, który prowadził z nim kilkudziesięciominutowe pertraktacje poprzez właz bunkra.

Zdrajca Franciszek Kasperek został zlikwidowany przez Podziemie w 1950 r. Rodziny Lisowskich i Dybkowskich, u których znajdowali schronienie „Uskok” i „Babinicz” zostały aresztowane a ich majątki skonfiskowane.

W Retrospektywie Festiwalu NNW w Bychawie kilka lat temu czestniczył por. Jan Jabłoniec ps. Fiat, jeden z ostatnich żyjących podkomendnych Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Chętnie opowiadał młodym o walce w podziemiu niepodległościowym oraz o swoim dowódcy.

Uskok był bardzo zdolnym wojskowym i wybitnym organizatorem. Przede wszystkim umiał doskonale odnaleźć się w strukturach podziemia i skutecznie walczyć z okupantem. Był po prostu fenomenalny”

– wspominał podczas Retrospektywy por. Jan Jabłoniec

Kim był legendarny „Uskok”?

Urodził się 24 grudnia 1912 r. w Radzicu Starym (gm. Ludwin, pow. lubartowski) w rodzinie chłopskiej. W 1934 r. powołany został do służby wojskowej w 50 pp. we Włodzimierzu Wołyńskim, gdzie ukończył szkołę podoficerską. Do rezerwy został przeniesiony w stopniu plutonowego.

Zmobilizowany w sierpniu 1939 r., kampanię wrześniową odbył jako dowódca plutonu ckm 27 DP [WP] , w połowie września dostał się do niewoli niemieckiej i trafił do stalagu II B w Hammerstein (między Piłą a Szczecinem). Po ucieczce z obozu jenieckiego w październiku 1940 r. powrócił w rodzinne strony.

Nawiązał wtedy kontakt z Polską Organizacją Zbrojną, a po jej scaleniu z Armią Krajową (jesień 1942 r.) został dowódcą placówki AK nr XIV a w Radzicu Starym. Pod koniec 1943 r. na terenie tej placówki powstał oddział partyzancki Zdzisława Brońskiego „Uskoka” zatwierdzony rozkazem lubelskiego inspektora AK w połowie maja 1944 r.  „Uskok” wraz ze swym oddziałem został przydzielony do 27 Wołyńskiej DP AK i przebił się z nimi w rejon Czemiernik, a następnie podjął samodzielne działania. Stoczył kilka walk z Niemcami, m.in. w rejonie Ludwina (obecnie pow. łęczyński) stoczył potyczkę z pododdziałem Wehrmachtu, w której stracił jednego zabitego i dwu rannych, biorąc do niewoli 7 Niemców.

Po okupacji niemieckiej „Uskok” pozostał w podziemiu. Od sierpnia 1944 r. pełnił funkcję zastępcy, a następnie komendanta I rejonu obwodu AK Lubartów. Po przesunięciu w styczniu 1945 r. linii frontu na zachód, zorganizował oddział partyzancki liczący ok. 20 osób i przeprowadził z nim szereg akcji przeciwko funkcjonariuszom MO i UB oraz urzędom.

Po oficjalnej likwidacji konspiracji poakowskiej pozostał w podziemiu, został mianowany komendantem OPL II w Obwodzie WiN Lubartów i podlegał bezpośrednio komendantowi mjr  Hieronimowi Dekutowskiemu „Zaporze”. Gdy w końcu lata 1947 r. „Zapora” podejmuje dramatyczną próbę przedostania się na Zachód – rozkazem z 12 września mianuje „Uskoka” swoim następcą. Rozkaz ten dawał Brońskiemu zwierzchnictwo nad wszystkimi innymi oddziałami Lubelszczyzny.

„Uskok”, siedząc w bunkrze, dużo czytał i pisał. Pamiętniki „Uskoka” przejęte przez UB po jego śmierci, zostały odnalezione przez IPN i w 2004 r. wydane pod red. S. Poleszaka.

Moja kochana rodzina ma przeze mnie masę utrapienia! Nie wiem, jak ocenić stopień mojej winy w tym wypadku, ale fakt ten przysparza mi zmartwienia i niejednokrotnie odczuwam niemal że wyrzuty sumienia. Ma to miejsce w chwilach słabości i zwątpienia, które udziela mi się od ludzi. Bo walka trwa już całe lata, kosztuje wiele ofiar i trudów. A kiedy przyjdzie zwycięstwo? I czy w ogóle przyjdzie? (z pamiętnika „Uskoka”)

Pamiętnik Zdzisława Brońskiego „Uskoka” jest dostępny w formie audiobooka na portalu edukacyjnym IPN.

Źródło: IPN, Wikimedia Commons, Facebook.

Polecane artykuły

This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Akceptuj Czytaj więcej